środa, 11 lutego 2015

Prolog II

Poprawiłam moje krótkie i ciemne kosmyki włosów po raz ostatni przed wyjściem. Mrugnęłam do lustra i nałożyłam kolejną warstwę jaskrawej czerwonej szminki. Poprawiłam stanik, założyłam na siebie mój ukochany płaszcz i wychodząc z domu zamknęłam drzwi na klucz. Położyłam je pod pobliską doniczką. Tak wiem, inteligentne posunięcie. Zeszłam po schodach starając sie umiejętnie chodzić na piętnastocentymentrowych szpilkach. Wybrałam sobie takie na wczorajszych zakupach z Niną Dobrev. Jak za pewne wiecie na prawdę nazywam się Lucy Jones, ale skoro kazano mi zmienić wszysko wraz z danymi to nazywajcie mnie od dziś Caroline Smith. Od roku mieszkam w Los Angeles zdala od przeszłości, ale ileż można uciekać. Przyjaźnie się też z dziewczynami ze znanego i kochanego zespołu Little Mix. W sumie to dziwie się dlaczego Harry jeszcze mnie nie znalazł. Czasami myślę, że on poprostu uważa tak jak jego ukochana siostra której nie znoszę za to, że kontroluje każdy mój krok. Mruknęłam z zadowolenia zauważając moją najnowszą przyjaciółkę z show biznesu. Blondynka przewierciła mnie wzrokiem zauważając piękne szpile i ponętne usta.
-Hej T.- delikatnie cmoknęłam ją w policzek.
-Cześć. Gotowa na wielkie wyjście?- pisnęła szczęśliwa, dlatego że zgodziłam się z nią pójść na rozdanie nagród. Kto by pomyślał, że dwie ex Stylesa łączy piękna niekończąca się więź.
Kiwnęłam głową. Ruszyłyśmy do limuzyny a każdy nasz krok był czujnie fotogragowany przez paprazzi i tym podobne. 
-Wiesz, że tam będzie Harry? Rozpozna cię.- powiedziała Taylor, gdy wsiadłyśmy.
-I o to mi chodzi. Ciekawe jak bardzo się zdziwi gdy powiem mu moje imię.- zachichitałam.
-Chce to zobaczyć na własne oczy!- podskoczyła.
Moja zemsta Gemmo będzie słodsza niż myślałaś. W sumie nie liczy się tu już nikt. Wraz z moim nazwiskiem zginęła też osobowość. 
Zacznijmy więc gre uczuć.

Hej!! No to zaczynam wstawiać drugą część INTUICJI. Rozdziały mogą ponawiać się rzadziej,  bo zaczynam promować bloga.
Kocham. xoxo

1 komentarz: